czwartek, 5 listopada 2015

INSPIRACJE CZERPANE Z NATURY

Zaczęłam od siebie, znalazłam swój sposób na życie, jak obcować z naturą aby jej nie obciążać bardziej, a tym samym cieszyć się przyrodą każdego dnia , czerpać z niej radość i dzielić się z innymi.


Na co dzień ubieram ludzi, ale najbardziej lubię tworzyć COŚ​z NICZEGO.

To NIC​, to głównie odpady i skrawki tkanin, które zbieram od zawsze, miały być wyrzucone albo co gorsze spalone. To NIC​, to szafa moja lub Wasza w której przechowujemy nasze skarby, z którymi jest nam się ciężko rozstać, ponieważ mają swoją historię lub szkoda je po prostu już wyrzucać na śmietnik.
 To COŚ ​to inspiracje kubizmem przełożone na tkaninę. To COŚ​, to dekoracje na stół w jadalni, akcesoria kuchenne, poduchy zdobiące kanapę lub zwyczajną łazienkę.  To że z tych uzbieranych skrawków lub uratowanych odpadów z krojowni czaruję, i że podoba się to moim obdarowanym i mnie samej cieszy bardzo, ale czegoś mi jeszcze brakowało...


.Postanowiłam z tą swoją małą ekologią wyjść ze swoich czterech ścian do ludzi, na ulicę i tak powstała hankadziała.​  Na ulicach mego miasta spotkałam się z bardzo ciekawymi ludźmi i ich opiniami . Ludzie, byli zaskoczeni pomysłem i jakością, pomimo, że ze skrawków i używanych rzeczy moje " rękodziełka" prezentowały się jak nowe a do tego jeszcze praktyczne . Dodałam jeszcze etykiety do mich dzieł( też z kawałków tkanin), i wizytówki wycięte z kartonów, a wszystko to przypieczętowane stemplem. I tak od początku do końca moje prace są robione ręcznie, prosto i ekologicznie.


 Uwierzyłam w ludzi, przekonali mnie że chcemy być ekologiczni tylko z braku czasu nie zastanawiamy się nad prostymi czynnościami dnia codziennego aby dbać o środowisko ,w zamian przekonałam swoich odbiorców, że dbanie o nie musi być skomplikowane i może sprawiać nam i bliskim wiele radości w domu lub na ulicy. Przekonałam się też, że nic tak nie daje do myślenia jak kontakt autora z ludźmi i postanowiłam, że będę o tym przypominać. Otworzyłam więc prywatną galeryjkę pod wielką nazwą Bielska Reinkarnacja Tkanin w skrócie BRT.
 Tu zaczyna się nie tylko oglądanie, tak jak jest to w zwyczaju innych galerii, ale na przykładzie moich prac próbuję zmieniać świadomość ludzi, pokazać że można inaczej . Bielsko Biała, w mieście którym mieszkam słynęło od dawien dawna z włókiennictwa i szlachetnych tkanin wytwarzanych w zakładach, a dzisiaj umiera ostatni z nich. .Nie mamy wpływu na to co dzieje się w Polskiej gospodarce, ale zaczęłam od siebie moim BRT​.
 Myślę, że ludzie którzy mnie tu odwiedzają nie tylko mogą podziwiać moje prace, mogą też zobaczyć na żywo jak pracuję, jak . powstaje to COŚ​z NICZEGO​, i najważniejsze, że wychodzą z wiedzą i świadomością jak zgodnie i dobrze żyć z naturą, jak czerpać z niej inspiracje i jej już bardziej nie krzywdzić, zaczynając właśnie od siebie samych. W mojej galeryjce zaprezentowałam swoje pierwsze prace. Każda z nich opowiada tak jak obraz malarza, ma swoje życie, w tym o czym myślałam gdy ją robiłam. Są poduchy, podkładki na stół, nowe życie dostały zasłony w anioły, które przerobiłam na serwetki, obrusy z kawałków o nietypowych wymiarach bo tak wyszło, ocieplacze na wazę z motywem słoneczników a do tego obrazek też ze słonecznikami i tu wykorzystałam kawałki szlachetnego jedwabiu który miał być spalony i wiele innych.


  Nie wykonuję swoich prac z materiału kupionego w sklepie na metry, i nie robię szablonów. Mój materiałjest z odzysku, jest lepszy gatunkowo bo to nie tania chińszczyzna nafaszerowana chemią o brzydkim zapachu i dotyku. Moje kawałki i zdobyte zasłony, obrusy, serwety… były już prane, prasowane i nadal dobrze wyglądają a co najważniejsze dużo widziały i mają za sobą kawał historii, tworząc w ten sposób niepowtarzalny efekt.
 Więc dlaczego nie dać im drugiego życia? Może w taki sposób trafią do innych domów i będą cieszyły nowych właścicieli przypominając z czego powstały i dlaczego? Chętnie Wam pokaże i podpowiem co możecie zrobić z szafowych skarbów lub dostanym kawałkiem materiału od cioci który Wam zalega w szafie. Pragnę Was zarazić tym co robię, tak jak zaraziłam już wielu.

                                                     hankadziała w domu i na ulicy
                                               


 Czy nasza ulica jest ekologiczna?
 Tu znowu musimy zacząć od siebie aby poprawnie odpowiedzieć na pytanie. Proszę otwórz swoje szuflady i szafki, czy nie znajdziesz tam foliowych toreb ­ „foliałów”?
 Tak brzydką nazwą, jak one same, potraktowałam te” nasze ukochane „­torby foliowe, ale to w następnym artykule.

Mam w planie pokazać Wam wiele ciekawych rzeczy a może sami zaproponujecie co Was interesuje, każdą taką propozycję wezmę pod uwagę,

1 komentarz:

  1. Mnie zaraziłaś, a właściwie wydostałaś z wnętrza coś, co już było tyle, że spało. Uwielbiam materiały, fakturę, dotyk. Lubię robić coś z niczego. A takiego nic mam w domu tonę. To co robisz jest proste I dobre. Kasia

    OdpowiedzUsuń